Do wypróbowania water marble, czyli wodnej metody malowania paznokci zabierałam się już dawno. Dzisiaj w końcu nadszedł ten dzień.
Czego użyłam?
-lakieru Vollare DaVinci (nr 6?)
-lakieru Crystal Strenght Lovely (nr 134)
-odżywki Sensique (zdegradowana przeze mnie do miana lakieru bezbarwnego)
-zmywacza do paznokci
-zmywacza w markerze Essence
-szklanki z wodą
-wykałaczek
-wacików
Wykonanie:
Zaczęłam od pomalowania paznokci lakierem, który będzie podstawą całości:
Kiedy lakier wysechł przystąpiłam do drugiego kroku. Nie robiłam jednak tak jak wszędzie jest to opisywane, czyli wkrapianie do wody obu kolorów lakierów. Wykorzystałam tutaj lakier niebieski i bezbarwny (odżywka Sensique), spod której będzie przebijał pudrowy róż :-).
Wykałaczką zrobiłam "wzorki" (można też do tego użyć igły). Tu potrzeba delikatności, żeby lakiery się do niej nie przylepiły :-)
W mojej mojej mieszance zanurzyłam paznokieć, a resztki lakieru zebrałam wykałaczką. Efekt był taki:
A po powtórzeniu wszystkich kroków na reszcie paznokci taki:
Teraz zostało mi tylko oczyścić skórę dookoła paznokci zmywaczem. Z tego co się orientuję, niektóre dziewczyny obklejają palce dookoła paznokci taśmą klejącą. Mnie się w to bawić nie chciało- i tak musiałabym użyć zmywacza, bo tak dokładnie nie da się obkleić (chyba, że o czymś nie wiem? :-)).
Efekt:
Końcowy efekt prezentuje się tak:
Na koniec dodam tylko, że jest to bardzo czasochłonna metoda i wymaga dużo cierpliwości. Do tego dochodzi dość duże zużycie lakierów. Jednak najbardziej zirytowały mnie skórki, których nie mogłam doczyścić. Nie wiem czy pokuszę się jeszcze na takie paznokcie :-).
Próbowałyście? A może macie dopiero zamiar? :-)
Hej. Można skórki i palce posmarowac tłustym kremem- łatwiej zmyć naddatek lakieru.
OdpowiedzUsuńbardzo fajna metoda, chcę równiez się w to pobawić :)
OdpowiedzUsuń