poniedziałek, 24 września 2012

Włosy bez puchu, czyli żel z siemienia lnianego

O żelu lnianym pierwszy raz usłyszałam na wizażu i pomyślałam, że chyba ktoś zwariował. No cóż, wielki, przezroczysty glut nakładany na włosy- nie brzmi to dobrze. Mimo pierwszej myśli, z czasem skusiłam się. Dlaczego? Zawiera naturalny skład i niekończące się opinie kręconowłosych, że dzięki niemu można pozbyć się puchu (polecany jest głównie do włosów kręconych).


Zawsze miałam włosy, które żyły własnym życiem, doprowadzając mnie tym samym do szału. Napuszone nadawały mi wyglądu baranka- a ja prostowałam, one się puszyły, ja prostowałam. Z czasem pojęłam, że nie tędy droga. Odstawiłam prostownicę (to już ponad rok :-)) i małymi krokami zaczęłam wtajemniczać się w pielęgnację. No i nadeszła także era żelu lnianego.


Mój sposób na przygotowanie:
-szklanka wody
-2 łyżki niemielonego siemienia lnianego
-kilka kropel olejku eterycznego


Do małego garnuszka wlewam wodę, wsypuję siemię i wstawiam na 15 minut na mały ogień, co jakiś czas mieszając. Im dłużej będzie się gotował tym gęstszy wyjdzie. Później przecedzamy przez sitko (czasem trzeba poskrobać trochę widelcem, jeżeli nie chce przejść). Kiedy wystygnie dodaję kilka kropel olejku eterycznego (nie mylić z zapachowym!) , Gotowego glutka przykrywam i wstawiam do lodówki, gdzie może stać nawet do 2 tygodni (w zależności od gęstości i ewentualnych dodatków). Proporcje mogą się zmieniać w zależności od tego ile i o jakiej konsystencji żelu oczekujemy. Kolor żelu jest przezroczysty lub lekko brązowy- niestety nie wiem od czego to zależy- mój wyszedł dzisiaj po raz pierwszy brązowy. Oba jednak są tak samo skuteczne :-)


Moja opinia:
Uwielbiam! Zastępuje sklepowe żele (napakowane nie wiadomo czym), jest w 100% naturalny, niewiarygodnie tani i co najważniejsze działa cuda. Moje włosy przestały się puszyć, ładniej się kręcą, nie są obciążone i lepiej wyglądają. Działa nawilżająco, zmiękczająco
i wygładzająco. Zawiera witaminy: B1, B6, E, cynk, oraz aminokwasy. Dodatkowym plusem jest fakt, że nie da się go przedawkować, oraz jest łatwy w przygotowaniu.


Inne zastosowania:
Żelu można użyć również jako płukanki (rozcieńczony wodą do ostatniego płukania) lub maski (nakładamy na włosy pod foliowy czepek, trzymamy około godziny i zmywamy).
A na koniec polecę jeszcze prażone siemię- pycha! :-)

Jakie jest Wasze zdanie o żelu lnianym? :-)

14 komentarzy:

  1. Przyznam się szczerze, że nigdy nie próbowałam zrobić takiej mieszanki. Po przeczytaniu Twojego posta chyba się skuszę. Też mam problem z puszącymi się włosami i nic mi nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pozytywne opinie na wizażu o ów żelu i zastanawiam się nad przygotowaniem go :) A powiedz mi, można go też zrobić ze zmielonego siemienia? ;>
    Moniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie próbowałam robić ze zmielonego siemienia i nie wiem jak ono się zachowuje. Możesz spróbować, ze względu na małe koszty nie będzie szkoda wyrzucić, jeżeli nie wyjdzie :-). Jeżeli się zdecydujesz, daj znać co z tego wyszło :-)

      Usuń
  3. Nigdy czegoś takiego nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu spróbować tego żelu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jutro będę sporządzać żel według Tego przepisu :) Dam znać jak wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Siemie lniane jest w ogóle zdrowe, można go pić i nie tylko będziemy mieli ładniejszą cerę, włosy i paznokcie, ale także nasz żołądek będzie zdrowszy;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super sprawa,taki żel jest rewelacyjny do włosów:)w moim przypadku się sprawdza w 100%. Pozdrawiam,dzięki za radę!

    OdpowiedzUsuń
  8. hej, właśnie stawiam wodę na gazie z zamiarem przygotowania żelu!

    OdpowiedzUsuń
  9. moje dziecko pije kleik z siemienia i ja wyjadam pestki, muszę spróbować na włosy

    siemię bardzo pomaga na układ pokarmowy a mial wyniszczony przez antybiotyki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że chce pić. Wiem, że niektórym glutek nie chce przejść przez gardło :)

      Usuń
  10. jesli robie z zelu maske to mam nalozyc ten zel na mokre i umyte wlosy, potem po odczekaniu godziny zmyc wodą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na mokre, umyte włosy :). Najlepiej taką maskę trzymać pod czepkiem i owinąć ręcznikiem dla lepszego efektu :). Czas trzymania takiej maski nie jest z góry narzucony. Poeksperymentuj i sprawdź jaki czas będzie najlepszy dla Twoich włosów :).

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać że na koniec spłukujesz wodą :).

      Usuń

Jeżeli już tu jesteś zostaw po sobie komentarz- czytanie ich sprawia mi wiele radości :).
Nie zostawiaj natomiast spamu, reklam swojego bloga, czy pytań typu "obserwujemy?". Zazwyczaj sama z siebie przeglądam blogi moich czytelników i dodaję do obserwowanych, jeżeli przypadną mi do gustu :)