sobota, 21 grudnia 2013

Zdzieramy z Joanną, w akompaniamencie zielonego jabłka

Jakiś czas temu natknęłam się w drogerii na peelingi gruboziarniste z serii Fruit Fantasy od Joanny. Po otworzeniu pierwszej buteleczki, świat, dosłownie się dla mnie zatrzymał! Wąchałam, wąchałam i nie mogłam skończyć- tyle cudownych zapachów! Długo nie mogłam się zdecydować, który wrzucić do koszyka. Ostatecznie wybrałam rajskie jabłuszko- tak, nie przesadzili z tym "rajskie"! Jeszcze tego samego dnia zdecydowałam się na rajski prysznic z tym peelingiem. Na jakim poziomie ukształtował się mój entuzjazm po użyciu? O tym za chwilę ;).


Cena i dostępność:
Dostępny w mniejszych, jak i większych drogeriach (mój zakupiony został w Hebe), supermarketach i innych sklepach, które posiadają w swojej ofercie kosmetyki. Cena peelingu to około 8-10zł/ 200 ml.

Informacje od producenta:
Poczuj fascynujący aromat rajskiego jabłuszka. Spraw, by rytuał pielęgnacji Twojego ciała był przyjemny i odprężający, aby przywodził na myśl najsłodsze wspomnienia. Peeling doskonale usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Sprawia, że Twoje ciało staje się wygładzone i odświeżone. Spróbuj, a już nigdy nie zmienisz tego owocowego orzeźwienia na nic innego.
Sposób użycia: Niewielka ilość peelingu nanieś na zwilżoną skórę. Masuj kolistymi ruchami do momentu pojawienia się piany, a następnie spłucz. Stosuj 2-3 razy w tygodniu
Skład:


Moja opinia:
Jak już wspomniałam na początku, peeling uwiódł mnie w drogerii zapachem. Niestety, ale czar szybko prysł, kiedy użyłam go pierwszy raz na skórze- zapach stał się mocno chemiczny, nienaturalny i szybko przestał kojarzyć mi się z tym obiecanym rajskim jabłuszkiem. Określiłabym go raczej jako chemiczne jabłuszko. 


Konsystencja peelingu przypomina kisiel, a zawarte w nim drobinki są dosyć duże i odpowiednio ostre. Wydaje mi się jednak, że jest ich za mało i efekt jest przeciętny. Skóra na pewno jest miększa i delikatniejsza, jednak wiem, że może być lepiej. Produkt delikatnie się pieni, a przy tym dobrze myje, chociaż drobinki są ciężkie do usunięcia. Jego wydajność jest średnia- stosowany na całe ciało starczy od kilku do kilkunastu razy. Dodatkowo, mam wrażenie, że moja skóra domaga się po nim obowiązkowo balsamu.


Ostateczna ocena:
Poza niezbyt udanym zapachem, produkt wypada nie najgorzej. W miarę dobrze ściera i przyjemnie oczyszcza skórę. Nie jestem pewna, czy dam mu jeszcze szansę, ale oceniam go na 5,5/10.

Jakie są Wasze ulubione peelingi? :)

17 komentarzy:

  1. Szkoda, że jest mało wydajny i nie pachnie tak ładnie :/ Chyba się na niego nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię mocne zdzieraki, ale nie mam jakiegoś ulubionego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja najbardziej Tutti Frutti i scruby z Sweet Secret :) - czyli pyszne zapachy i mocne zdarcie

    OdpowiedzUsuń
  4. mam wersję truskawkową a zapach ma malinowej mamby :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest jakaś nowa seria czy tylko zmienili opakowanie? :)
    Miałam zapach truskawkowy i nie była aż tak chemiczna, całkiem przyjemna i drobinek było sporo, z efektu byłam zadowolona. Dziś zrobiłam domowy peeling i było super :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam tych małych, ale z tego co się orientuję to one są z serii Naturia i to są peelingi myjące, więc raczej coś innego :)

      Usuń
  6. Mnie z założenia zapach zielonego jabłuszka nie kusi heheh :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam chyba truskawkowy/ malinowy ? xd Czerwony w każdym razie i tez średnio ściera ;c

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś miałam na niego chrapkę. Jednak wolę konkretne zdzieraki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem fanką mini peelingów od Joanny ale ostatnio szukam naprawdę mocnego zdzieraka.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja lubię tuttifrutti, ale moim najukochańszym jest domowy z kawy :)
    WESOŁYCH ŚWIĄT!

    OdpowiedzUsuń
  11. chciałabym powąchać , musi pachnieć nieziemsko, szkoda tylko że potem ten zapach chemiczny się robi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. najbardziej lubię domowy kawowy, choć strasznie brudzi

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny jest peeling z IKEI. Nie jest drażniący, fajnie ściera, jednak minusem jest zapach, który nic nie przypomina :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że zapach się nie udał :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię kawowy też z Joanny i malinowy :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już tu jesteś zostaw po sobie komentarz- czytanie ich sprawia mi wiele radości :).
Nie zostawiaj natomiast spamu, reklam swojego bloga, czy pytań typu "obserwujemy?". Zazwyczaj sama z siebie przeglądam blogi moich czytelników i dodaję do obserwowanych, jeżeli przypadną mi do gustu :)