poniedziałek, 22 października 2012

Domowa maseczka z miodu, mąki i mleka

Po ostatnich niezbyt miłych przeżyciach maseczkowych postanowiłam w ramach TAGu "Październik miesiącem maseczek" stworzyć własną, domową maseczkę, zamiast sięgać po saszetkę. Mój wybór padł na coś czego nigdy nie próbowałam- maseczkę z miodu, mąki i mleka.


Czego potrzebujemy:
-2 łyżki mąki
-1 łyżkę miodu
- ok.4 łyżek mleka


Wykonanie:
Mleko i miód mieszamy ze sobą, po czym dodajemy powoli ciepłego mleka, ciągle mieszając, aż powstanie pasta o odpowiedniej konsystencji. Nie może być za rzadka, żeby nie spływała, ani zbyt gęsta, żeby dało się ją bez problemu nałożyć.


Efekty:
Bardzo przypadł mi do gustu zapach mieszanki- miałam ochotę ją zjeść! Na początku byłam pewna, że będzie spływać z twarzy, jednak tak się nie stało. Dopiero po dłuższej chwili zdarzyły się pojedyncze kapnięcia. Podczas 10 minut trzymania maseczki towarzyszyło mi delikatne uczucie chłodu. Ze zmyciem nie miałam większych problemów, chociaż bardzo trzeba uważać na włosy, żeby się później nie kleiły. Maseczka zostawiła moją twarz delikatną w dotyku i zauważalnie odświeżoną, chociaż nie był to efekt bardzo duży. Mimo wszystko zrobienie tej maseczki było dla mnie bardzo miłe, odprężające i chętnie to powtórzę.

A Wy wolicie maseczki domowe, czy raczej te saszetkowe? :)

4 komentarze:

  1. Ja lubię te i te maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Częściej używam sklepowych maseczek ze względu na wygodę, ale bardziej wierzę w działanie domowych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czasem tez robie sama maseczki :) częściej jednak kupuję, ostatnio te z Rival de Loop, albo Ziajkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja wolę gotowce- straszny ze mnie leń ;p

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już tu jesteś zostaw po sobie komentarz- czytanie ich sprawia mi wiele radości :).
Nie zostawiaj natomiast spamu, reklam swojego bloga, czy pytań typu "obserwujemy?". Zazwyczaj sama z siebie przeglądam blogi moich czytelników i dodaję do obserwowanych, jeżeli przypadną mi do gustu :)