Oficjalnie zakończyłam sesję i mam wolne do października! Niestety mam jeszcze do zrobienia praktyki, dlatego lipiec nie będzie dla mnie mnie typowo wakacyjny. Postaram się jednak wrócić do blogowania już na dobre. Ostatnio cały czas to powtarzam, a wciąż mi brakuje tego czasu. W najbliższym czasie pojawią się na pewno recenzje Love Me Green i lakieru Lambre. Tymczasem zapraszam Was na skromne czerwcowe denko :).
O każdym z produktów:
Rexona Woman, Crystal, Clear Aqua, Antyperspirant w kulce- wersji w sprayu mówię zdecydowane tak, kulka niestety nie jest moim faworytem. Nie kupię ponownie.
Malwa, Studio Gloria, Maska do włosów suchych, zniszczonych i farbowanych- cena tej maski to chyba jedyny plus. Z włosami nie robi praktycznie nic, a na dodatek okropnie śmierdzi! Nie kupię ponownie!
Kallos Latte, Maska do włosów z proteinami mlecznymi- całkowite przeciwieństwo Glorii. Zakochałam się w tej masce po uszy. Świetnie odżywia włosy i genialnie pachnie! Kupię ponownie!
Bielenda, Zmywacz do paznokci i tipsów, bezacetonowy i witaminowy- pojawił się chyba w każdym poprzednim denku. Zużyłam już milion buteleczek i zużyję drugie tyle. Kupię ponownie.
Wibo, Growing lashes, Maskara pogrubiająca i stymulująca wzrost rzęs- niestety, ale nie było mi dane poznać się dobrze z tą maskarą. Trafiła do mnie już mocno wyschnięta (w tym miejscu chciałabym podziękować "inteligentym" osobom, które otwierają kosmetyki w sklepie i odkładają je na półkę). Może kupię ponownie.
Infinity, Szklany, dwustronny pilnik do paznokci naturalnych- pisałam o nim TU. Leżał u mnie dosyć długo nieużywany, ale ostatnio dotarłam go i nadaje się tylko do kosza. Tak jak pisałam- bubel! Nie kupię ponownie!
Znacie te produkty? Jak wyglądają Wasze czerwcowe denka? :)
Lubię antyperspiranty z Rexony w sprayu :).
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z Twoich denek, ale dużo czytałam o tuszach z Wibo, jednak również irytują mnie ludzie, którzy otwierają kosmetyki, a one szybciej wysychaja powinny być zamknięte tak jak te w superpharmie. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKallosa uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz zielony :)
OdpowiedzUsuńFajne denko, mam tą maskę jednak czeka na użycie ;)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię Rexonę w roll-onie:P
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam dezodorant od Rexony, ale nienawidzę tego w kulce, nigdy nie próbowałam tego tuszu z Wibo, ale racja te kobieciny co otwierają własciwie cokolwiek to katorga, ostatnio kupiłam krem z dziurą w tym sreberku ochraniającym zawartość...
OdpowiedzUsuńlost-in-diy.blogspot.com-zapraszam na rozdanie:)
Lubię Rexonę zarówno w sprayu jak i w kulce, latem częściej wybieram ten pierwszy :) Co do masek, to miałam obie ale żadna mnie nie zachwyciła ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda sama nie miałam Glorii ale zawsze słyszałam o niej pozytywne opinie, gratuluje zużyć mi zawsze najciężej idzie z produktami do włosów
OdpowiedzUsuńze szklanymi pilnikami - niestety, muszę Cię zmartwić.
OdpowiedzUsuńmój pierwszy kupiłam 15 lat temu. za fortunę w Sephorze, bo to nowość była. był genialny i nie do zdarcia! a to badziewie natryskiwane, co teraz sprzedają... trzy użycia i kosz... :( tęsknię za moim starym szlifowanym cudem z porządnego szkła...
pozdrawiam, Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com