niedziela, 9 czerwca 2013

Naturalny krem do rąk z masłem shea, czyli Love Me Green

Jakiś czas temu przedstawiałam Wam paczuszkę od Love Me Green, w której znalazł się m.in. rewitalizujący krem do rąk z masłem shea w 98% naturalny. Krem nie zawiera parabenów, silikonów i innych składników, którymi napakowana jest większość kosmetyków. Po naprawdę intensywnych testach jestem gotowa opowiedzieć Wam trochę o nim. Czy okazał się strzałem w dziesiątkę, czy może bublem roku? Zapraszam do dalszej części :).


Cena i dostępność:
Krem możemy zamówić na stronie producenta - klik. Za 75 ml zapłacimy 49,90zł.

Od producenta:

Skład:

Moja opinia:
Na pierwszy rzut niech pójdzie opakowanie kremu. Jego forma jest bardzo tradycyjna- zwykła tubka z solidnym, dobrze zatrzaskującym się zamknięciem, które dodatkowo było zafoliowane. Bardzo przypadła do mi do gustu jego szata graficzna- minimalizm, połączony z dużym poczuciem estetyki. No cóż, lubię opakowania cieszące oko :). Przy okazji zwróciłam uwagę na konkretność producenta- logo, nazwa, podstawowe informacje, skład. Bez żadnych opowieści o tym, że krem nie tylko zadba o nasze ręce, ale także posprząta nam w szafie i zrobi pranie ;).


Kiedy już pooglądamy tubkę przychodzi czas na otwarcie i powąchanie. Zapach jest całkowicie inny, niż znane mi dotąd produkty do rąk. Nie miałam wiele do czynienia z produktami naturalnymi, ale wydaje mi się, że tu tkwi tajemnica. Zapach jest przyjemny, świeży i nienachalny. Utrzymuje się na skórze, ale czuć go tylko po powąchaniu dłoni.
Kolejnym krokiem w testowaniu produktu jest jego aplikacja. Tutaj mam mieszane uczucia. Konsystencja kremu jest dosyć rzadka przez co też krem staje się automatycznie mniej wydajny. Wydaje mi się, że mógłby być trochę treściwszy. Zadowolił mnie natomiast fakt, że krem świetnie się wchłania i dobrze rozprowadza. Już po chwili dłonie są "suche" i możemy powrócić do swoich poprzednich czynności. Nie zostawia tłustej, lepkiej warstwy.


Już po kilku użyciach kremu zauważyłam, że moje dłonie stały się miększe, gładsze i delikatniejsze. Skóra stała się zauważalnie bardziej nawilżona i ładniejsza. Niestety nie mogę tego powiedzieć o skórkach przy paznokciach- z nimi niestety nie zrobił porządku. Pozostały dalej lekko przesuszone. Wpływu na paznokcie nie ma żadnego, ale to już raczej nie jego rola.

Ostateczna ocena:
Krem zdecydowanie ma wiele plusów- opakowanie, zapach, naturalny skład, szybkość wchłaniania. Działanie również wypadło na plus, pomijając epizod ze skórkami. Moje dłonie faktycznie zostały nawilżone, stały się delikatne i miękkie. Krem w ogólnym rozrachunku dostaje ode mnie 8,5/10.

Jakie są Wasze ulubione kremy do rąk? Co sądzicie o tych naturalnych? :)


8 komentarzy:

  1. nigdy nie miałam styczności z kosmetykami tej firmy, kremik wydaje się być ciekawą propozycją. Ja używam do rąk "niewidzialnych rękawiczek" z Eveline i moje niewymagające dłonie polubiły ten produkt, choć przyznam że znawczynią i koneserkę produktów do rąk nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie podoba mi się oprawa graficzna produktów love me green ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tym kremem do rąk :) dodatkowo ładne opakowanie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam jego próbkę, więc niebawem wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio coraz więcej dobrego słyszę o kosmetykach Love Me Green. Nie dość, że dobrze działają, to jeszcze opakowania mają rewelacyjne! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja spoznilamsie na akcje blogerska ale dostalam w zamian troche probek.
    kosmetyki LOVE ME GREEN maja cudowne,urzekajace zapachy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam firmy. A do rąk używam krem i maskę do rąk i paznokci kozie mleko z Ziaji.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musiałabym zwariować, żeby dać 50zł za krem do rąk ;P
    Ale wypróbuję go sobie, bo mam próbeczkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już tu jesteś zostaw po sobie komentarz- czytanie ich sprawia mi wiele radości :).
Nie zostawiaj natomiast spamu, reklam swojego bloga, czy pytań typu "obserwujemy?". Zazwyczaj sama z siebie przeglądam blogi moich czytelników i dodaję do obserwowanych, jeżeli przypadną mi do gustu :)