Dosyć dawno temu, zanim jeszcze lakiery z hurtowni Alle Paznokcie zaczęły regularnie pokazywać się w blogosferze, ja zaopatrzyłam się w kilka sztuk. Póki co, mam zamiar Wam je tylko przedstawić pod względem koloru, natomiast za jakiś czas postaram się zrobić im zbiorczą recenzję.
Na pierwszy rzut pójdzie szary. Zdjęcia robiłam już jakiś czas temu, więc nie wpisuje się w aurę wiosenną. Niech jednak ma swoje 5 minut. Jest to odcień nr 22A z serii new technology nails, nieco smutny, ale świetnie nadający się na zimowe, czy pochmurne dni. A teraz czas na zdjęcia, jak nasz dzisiejszy bohater prezentuje się na paznokciach:
Jak Wam się podoba? Lubicie stonowane kolory na paznokciach, czy wybieracie całkiem inne? :)
zmywaj go i nakladaj jakis bardziej wiosenny kolorek i to migusiem! :D
OdpowiedzUsuńDobrze mówi! :)
UsuńNapisałam, że zdjęcia robiłam już jakiś czas temu. Nie mam go na paznokciach ;). Następny obiecuję kolor wiosenny :).
UsuńFajny szaraczek, ale jak na wiosnę/lato niezbyt! :D
OdpowiedzUsuńlost-in-diy.blogspot.com
Lubię takie szaraczki ;)
OdpowiedzUsuńSatynki są fajne, aczkolwiek przyznam, ze takiej szarości nie mam w swojej kolekcji lakierów. Dominują u mnie róże, brązy, czerwienie, błękity ;D Ten jednak fajnie się prezentuje. Teraz, jak mówią dziewczyny, czas na coś letniego... ;)
OdpowiedzUsuńNiestety oddech sesji czuję także ja. Nie wiem za co mam się wziąć. Motywacjo przybądź! ;D
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i pozostawiony komentarz. Pozdrawiam gorąco! :*
ja nie lubię takich kolorów i raczej by nie kupiła
OdpowiedzUsuńFajny taki kolorek, ale na jesień ;D
OdpowiedzUsuńidealny na chłodne miesiące :)
OdpowiedzUsuńa mnie się ten kolor podoba!! mam nawet podobny z Eveline. szczerze mówiąc nie zwracam uwagi że na lato jakieś kolory, a na zimę inne, noszę co mi się żywnie podoba :P
OdpowiedzUsuńAh nie lubię takich smutnych kolorków... Ale w połączeniu z jakąś zielenią czy żółcią wyglądałoby świetnie ;)
OdpowiedzUsuńfajny szaraczek:)
OdpowiedzUsuńU mnie kolor zależy od humoru. Zwykle to ciemne, stonowane, później żywe, a teraz znowu ciemne...
OdpowiedzUsuń