sobota, 1 sierpnia 2015

Ziaja z glinką szarą, czyli oczyszczanie maseczką


Po chwilowych perypetiach z komputerem, po utracie wszystkich danych i po przymusowej przerwie od blogowania wracam! Tym razem pojawiam się z kolejną maseczką (a przedstawiłam Wam ich już 20). Ostatnio częściej sięgam po maseczki oczyszczające. Tym razem padło na maskę z glinką szarą od Ziaji.

Informacje od producenta i skład:


Kilka słów ode mnie:
Wszystkie znane mi do tej pory maseczki od Ziaji miały zapach dosyć intensywny, często urzekający. Zapach wersji oczyszczającej jest bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny. Maseczka rozprowadza się szybko, łatwo i nie sprawia problemów przy zmywaniu. Po zabiegu skóra jest... praktycznie taka sama jak przed. Nie zauważyłam prawie żadnych efektów poza delikatnym wyrównaniem kolorytu. O ile inne maseczki Ziaji zaskakiwały mnie pozytywnie, tak ta zdecydowanie mnie rozczarowała. Nie zmniejszyła porów, nie oczyściła ich, a zmatowienie trwało nie dłużej niż 5 minut. Również nawilżenie, które obiecuje producent nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. O łagodzeniu podrażnień nie jestem w stanie się wypowiedzieć, bo na chwilę obecną ich nie mam, ale zapewnić mogę, że maseczka sama w sobie krzywdy nie robi.

Tym razem Ziaja nieco mnie rozczarowała. Maseczka okazała się kompletnym niewypałem, który  nie zrobił z moją skórą kompletnie nic. Obecnie jestem w trakcie drugiej saszetki, ale nie kupię jej ponownie. Ziaja zdecydowanie może się pochwalić innymi, skuteczniejszymi maseczkami.


A jakie są Wasze doświadczenia z tą maseczką? 

5 komentarzy:

  1. A u mnie spisuje się całkiem dobrze, faktycznie może oczyszczenie nie jest jakieś bardzo duże, ale jest wystarczające ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam ale kremy się kiepsko spisywały :(

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też nie było po niej efektów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. baaardzo dawno nie miałam tej maseczki

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś tą maseczkę i niestety spowodowała u mnie wysyp :/

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już tu jesteś zostaw po sobie komentarz- czytanie ich sprawia mi wiele radości :).
Nie zostawiaj natomiast spamu, reklam swojego bloga, czy pytań typu "obserwujemy?". Zazwyczaj sama z siebie przeglądam blogi moich czytelników i dodaję do obserwowanych, jeżeli przypadną mi do gustu :)