sobota, 23 marca 2013

Maseczka peel off od Marion Spa

Witajcie wiosennie-zimowo :).
Akcja maseczkowa wciąż u mnie trwa i dzisiaj chcę się podzielić kolejną moją opinią. Tym razem jest to  Marion Spa, maseczka wygładzająca Peel-off- ekstrakt z moreli i wiśni.



Cena i dostępność:
Do tej pory, maseczkę spotkałam tylko i wyłącznie w drogerii Natura i tam też ją kupiłam. Za około 3zł dostajemy 18ml produktu, który, tak jak obiecuje producent wystarcza na 3 aplikacje.

Od producenta:

Sposób użycia:

Skład:

Moja opinia:
Maseczka już na samym początku zapunktowała ze względu na opakowanie. Zawiera dozownik, dzięki któremu możemy zamknąć maseczkę i bez najmniejszych obaw pozostawić do kolejnego użycia. Strasznie żałuję, że inni producenci nie stosują takiego rozwiązania. Kolejnym atutem maseczki jest jej obłędny zapach! Jest faktycznie morelowy, niechemiczny. Niestety mam wrażenie, że widniejąca na opakowaniu wiśnia jest błędem w druku- nie czuć jej wcale. Mimo to zapach jest zdecydowanie na tak. Konsystencja maseczki jest żelowa, dobrze się rozprowadza, po wyschnięciu można ją bez najmniejszego problemu i bólu ściągnąć. Nie wymaga to wielkiego wysiłku, cierpliwości, czy umiejętności. Tak wygląda maseczka po ściągnięciu:

 W tym momencie zachwyty niestety się kończą i czas przejść do działania. Tutaj Marion niestety nie powalił mnie na kolana. Mam wrażenie, że maseczka nie robi z moją twarzą prawie nic. Po ściągnięciu skóra jest minimalnie delikatniejsza w dotyku i to wszystko. Nie zauważyłam wygładzenia, ujędrnienia, czy oczyszczenia. W tej kwestii mocno się zawiodłam.

Ostateczna ocena:
Maseczka spisała się świetnie w każdym aspekcie, po za tym najważniejszym, czyli działaniu, co ją dyskwalifikuje. O ile pierwsze wrażenia były świetne, to efekt "po" mocno mnie rozczarował. Dostaje ode mnie 5/10.

Znacie maseczki Marion? Jakie macie o nich zdanie? :)

21 komentarzy:

  1. Nie miałam. Ale szkoda,ze nie robi kompletnie nic :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam. Faktycznie zapach jest obłędny tak jak mówisz. U mnie też zrobiła "nic" więc już do niej nie wrócę.^^

    OdpowiedzUsuń
  3. great post! :)
    what about follow each other?
    let me know :)
    have a nice week-end :)
    xx
    veronica

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją w swoim czarodziejskim pudełku z maseczkami i próbkami i czeka na swoją kolej.
    Zobaczymy jak sprawdzi się u mnie - ostatnio Marion pozytywnie mnie zaskakuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam maseczek z tej firmy. Po Twojej opinii po tę raczej nie sięgnę. A co do zamknięcia - też uważam, że wszyscy producenci powinni wprowadzić takie udogodnienie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam maseczki peel-off . Spróbuję jej, może na mojej buzi zadziała jakoś inaczej :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Średniaczek. Fajnie, że ma zamykaną saszetkę. Produkt przynajmniej nam nie wyschnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie bywam, za często w Naturze, więc nie znam tej firmy, ale wybiorę się, tam w celu przetestowania i zdjęcia takiej maski z ,mojej twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w tej wersji maskę oczyszczająca z ananasem i brzoskwinią. Niewiele robi, ale ja lubię ten efekt ściągnięcia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak nic nie zdziałała to raczej się nią nie zainteresuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ją lubię i często do niej wracam jeśli dorwę ją w jakimś sklepie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do konkursu The Versatile Blogger Award na moim blogu! Zapraszam! :D lost-in-diy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. nigdy nie miałam maseczki typu peel off aż wstyd
    dodaje do obserwowanych i zapraszam na moj blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Super notka. Nigdy nie próbowałam. : 3
    Ale chyba zaczne ; )
    http://nothing-is-beautiful.blogspot.com/ zapraszam + obserwuję < 3

    OdpowiedzUsuń
  15. jeszcze nie mialam nic z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię maseczki typu peel off :), jednak z tą akurat styczności nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. jak nie robi prawie nic to nie wypróbuję :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie używałam ich jeszcze, ale skoro szału nie ma to nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam kiedyś jakąś maseczkę, chyba z truskawką i była całkiem fajna;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja znam, ale te do włosów i bardzo fajnie sie u mnie sprawdzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. mam tę maseczkę, ale, niestety, nie zachwyciła mnie zupełnie.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli już tu jesteś zostaw po sobie komentarz- czytanie ich sprawia mi wiele radości :).
Nie zostawiaj natomiast spamu, reklam swojego bloga, czy pytań typu "obserwujemy?". Zazwyczaj sama z siebie przeglądam blogi moich czytelników i dodaję do obserwowanych, jeżeli przypadną mi do gustu :)