poniedziałek, 14 grudnia 2015

Maseczka z nutką kakao, czyli Ziaja Masło Kakaowe


Moja miłość do naszej polskiej Ziaji trwa nie od dzisiaj. Dlatego, kiedy już jakiś czas temu wydali oni nową serię maseczek moje oczy się zaświeciły, a nogi poprowadziły do drogerii. Z radością chwyciłam maseczkę z serii Masło Kakaowe i dzisiaj nadszedł czas na jej recenzję.

Informacje od producenta i skład:


Kilka słów ode mnie:

Maseczka, jak każdy produkt z serii Masło Kakaowe, przepięknie pachnie! Jej kolor, wbrew mojemu przekonaniu okazał się jasny, delikatnie zabarwiony. Konsystencja maseczki jest bardzo delikatna, na szczęście w niczym nie przypomina tępej konsystencji kremu z tej samej serii. Rozprowadza się bez najmniejszego problemu, a saszetka starcza na około 2-3 razy. Po nałożeniu produktu skóra delikatnie zaczęła mnie piec, jednak maseczka nie podrażniła, ani nie spowodowała zaczerwień. Po bezproblemowym zmyciu, skóra stała się miękka, delikatniejsza, a koloryt został w niewielkim stopniu wyrównany. Nie zdecydowałam się na starcie jej jedynie wacikami z obawy przed zapchaniem. Obecnie nie mam też większych problemów z suchymi skórkami, ale obawiam się, że maseczka by sobie z nimi nie poradziła. Ostatecznie, nie wypadła najgorzej, jednak nie stała się moim faworytem. Znam zdecydowanie lepsze i skuteczniejsze maseczki tej firmy, jak chociażby regenerującą z glinką brązową.

A jakie są Wasze doświadczenia z tą maseczką?

wtorek, 8 grudnia 2015

Denko

Witam się z Wami po długiej przerwie. Na dzień dzisiejszy jednak nie jestem w stanie stwierdzić, czy wrócę na stałe do blogowania. Obecnie piszę pracę magisterską, wolny czas poświęcam na przygotowania do ślubu. Skąd zatem dzisiejszy wpis? Nawyk odkładania opakowań po zużytych butelkach mocno się u mnie zakorzenił, nie zawsze pamiętam jaki kosmetyk mi przypadł do gustu, a jaki nie. Wtedy lubię zajrzeć do moich postów denkowych i wszystko staje się jasne. Czas opróżnić torbę denkową, zatem jestem z postem :).


Rossmann, Isana, Wiosenny żel pod prysznic z ekstraktem z owoców malin- nie wyróżnił się niczym spośród wszystkich żeli Isany. Dobrze mył, ładnie pachniał, nie wysuszał. Jeżeli kiedyś pojawi się znowu to może kupię ponownie.

Bielenda, Fruit Bomb Spa, Winogronowy peeling do ciała, Pielęgnacja i nawilżenie- zakochałam się w tym peelingu po uszy. Przepięknie pachniał, dobrze ścierał i pozostawiał przyjemną warstwę na skórę (po raz pierwszy mi nie przeszkadzała!). Kupię ponownie.


Rexona Women, Pure Protection, Antyperspirant w sprayu- spisała się tak samo dobrze jak wszystkie wersje które do tej pory miałam. Nie mam jej nic do zarzucenia, a co najważniejsze, nie brudzi ubrań. Kupię ponownie.

Rexona Women, Invisible Pure, Antyperspirant w sprayu- tak samo jak w przypadku Pure Protection nie mam jej nic do zarzucenia. Kupię ponownie.

Ziaja, Antyperspirant Bloker- absolutny hit za niewielkie pieniądze. Spełnia wszystkie obietnice producenta, blokuje pocenie, chociaż delikatnie podrażnia. Kupię ponownie.


Timotei, Intensywna odbudowa, Odżywka do włosów suchych i zniszczonych- zużyłam już kilka tych odżywek i chętnie zużyję kilka następnych. Ładnie pachnie, ułatwia rozczesywanie, świetnie sprawdza się kiedy nie mam czasu na maskę. Kupię ponownie.

Garnier, Fructis, Siła i Blask, Szampon wzmacniający 2 w 1- używam od czasu do czasu, żeby mocniej oczyścić skórę głowy. Sprawdza się do tego idealnie, dobrze oczyszcza, ładnie pachnie. Kupię ponownie.

Farmona, Herbal Care, Szampon, Skrzyp polny- zakochałam się w tym szamponie już po kilku użyciach. Świetnie pachnie, dobrze myje i włosy na niego dobrze reagują. Kupię ponownie.

Garnier, Ultra Doux, Odżywka do włosów suchych i zniszczonych, Awokado i masło karite- ta polecana odżywka totalnie się u mnie nie sprawdziła. Za bardzo obciążała włosy, już po kilku godzinach nadawały się do ponownego umycia. Nie kupię ponownie.


Skino, Łagodzący żel do golenia dla skóry wrażliwej- Biedronkowy żel, który bardzo dobrze sobie radzi i nie odstaje od droższych odpowiedników. Kupię ponownie.

All About Beauty, Bezalkoholowy łagodzący tonik do twarzy, Kojąco-nawilżający- zużyłam tego toniku już kilka butelek i ciągle jestem z niego tak samo zadowolona. Recenzję możecie przeczytać tutaj. Kupię ponownie.

Soraya, Kolagen+ Elastyna, Pielęgnacyjny krem nawilżający- ładnie nawilżał skórę, przy regularnym używaniu stawała się bardziej jędrna i napięta, dobrze sprawdzał się po makijaż. Kupię ponownie.


Carrefour, Regenerujący zmywacz do paznokci z ekstraktem z dzikiej róży- nie wiem co producent miał na myśli pisząc "regenerujący", ale dawno nic tak nie zmasakrowało mi paznokci. Jedyny plus tego zmywacza to zapach. Nie kupię ponownie.

Marquis, Balsam do ciała- bardzo przeciętne mazidło. Nie zauważyłam żadnego działania na skórę, zapach również nie przypadł mi do gustu, chociaż nie był najgorszy. Nie kupię ponownie.

Neutrogena, Formuła Norweska, Odżywcza emulsja do ciała z maliną nordycką, próbka- zużyłam ją do rąk i nawet polubiłam. Ładnie pachnie, dobrze się wchłania, całkiem dobrze nawilża. Nie wiem jak sprawdzi się na ciele, ale chętnie przetestuję to w przyszłości. Kupię ponownie.

Laura Conti, Vitamin Booster, Koncentrat witaminowy do paznokci- o tej odżywce pisałam tutaj. Nie była zła, sprawdziła się lepiej, niż większość drogeryjnych odżywek, ale ciągle nie było to to, czego potrzebowałam. Może kupię ponownie.

Avon, Super Full Mascara, Tusz do rzęs- dawno nie miałam tak beznadziejnego tuszu. Właściwie to poużywałam chwilę, potem poleżał, aż wysechł i z radością się go pozbywam. Recenzję możecie przeczytać tutaj. Nie kupię ponownie.



Celia, 1 i 2, Maska do włosów intensywnie regenerująca- nie nazwałabym tego produktu maską, raczej delikatna odżywką, którą łatwo zabrać w podróż i ułatwi rozczesanie włosów. Nie kupię ponownie.

Ziaja, Liście Zielonej Oliwki, Oliwkowa maska regenerująca z kwasem hialuronowym-  całkiem przyjazna maseczka za niewielkie pieniądze. Może kupię ponownie.

Ziaja, Maska oczyszczająca z gliną szarą, skóra mieszana i tłusta- o taj maseczce pisałam tutaj. Nie polubiła się  z moją skórą i nie zauważyłam żadnych efektów. Nie kupię ponownie.

Verona, Oliwkowa maseczka ekspresowo liftingująca- przeczytać o niej możecie tutaj. Bardzo przeciętna maseczka o ładnym zapachu. Nie kupię ponownie.

Rossmann, Rival de Loop, Maseczka na dobre samopoczucie, Truskawka i wanilia- recenzja tej maseczki dostępna jest tutaj. Całkiem fajnie działała, ale ma dosyć ciężki i intensywny zapach. Może kupię ponownie.

Ziaja, Kozie Mleko, Maska do twarzy, cera sucha- świetna maseczka za grosze. Nawilża, pielęgnuje, ładnie pachnie. Jedna z lepszych, jakie miałam okazje używać. Kupię ponownie.

Lirene, Dermoporgram, Peeling enzymatyczny bez konieczności tarcia z wyciągiem z owoców- peeling radzi sobie bardzo słabo, efekty są prawie niezauważalne. Nie kupię ponownie.

Dax Cosmetics, Perfecta, Oczyszczanie, Peeling gruboziarnisty z minerałami morskimi i drobinkami orzecha- skusiłam się na niego ze względu na moje uwielbienie wersji drobnoziarnistej. Ten peeling drapie, a nie ściera i na dodatek ma niezbyt przyjemny zapach. Zdecydowanie nie tego oczekiwałam. Nie kupię ponownie.

Znacie te produkty?